Dodano produkt do koszyka

BESTSELLER

Wine Book BIB 3L White, macabeo, viognier, Neleman, 2020, wino białe

Wine Book BIB 3L White, macabeo, viognier, Neleman, 2020, wino białe

Producent: Bodegas Neleman, Hiszpania

Cechy produktu
Podstawowe informacje
  • Kolor
  • Białe
  •  
  • Smak
  • Wytrawne
  •  
  • Rodzaj:
  • Wino Eko, BIB
  •  
  • Szczep:
  • viognier, macabeo
  •  
  • Kraj pochodzenia:
  • Hiszpania
  •  
  • Styl wina:
  • Lekkie, Rześkie
  •  
  • Możliwość starzenia
  • pić teraz lub do 2 lat
  •  
  • Ekologiczność
  • organiczna
  •  
  • Region apelacja
  • DO Valencia
  •  
  • Region geograficzny
  • Walencja
  •  
-20%

dla zalogowanych

Produkt aktualnie niedostępny

Koszty dostawy:
  • Kurier 20.00 zł brutto
  • Dostawa na terenie Warszawy tego samego dnia 20.00 zł brutto
  • Dostawa na konkretny termin 37.00 zł brutto
  • Odbiór osobisty lub przez upoważniony podmiot w wine barze Republiki Wina (ul. Ks. Skorupki 5) 0.00 zł brutto
  • Odbiór osobisty lub przez upoważniony podmiot w sklepie stacjonarnym przy ul. Ochockiej 1a 0.00 zł brutto
Opis produktu
Wine Book BIB 3L White, macabeo, viognier, Neleman, 2020, wino białe

Wine Book BIB 3L White, macabeo, viognier, Neleman, 2020, wino białe

Szczep: macabeo, viognier

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Słodycz

Kwasowość

Taniny

 
 
 
 
 
 
 
 
 

#lekkie #rześkie

Organiczne wino w intrygującym, designerskim opakowaniu nawiązującym do książek winiarskich. Projekt otrzymał nagrodę Gourmand World Cookbook Award. Soczyste, świeże i cudownie owocowe z nutami limonki i cytryny. Przyjemne, rześkie i wciągające jak dobra książka.

Producent - Czyli kto mnie zrobił?

Bodegas Neleman, Hiszpania

Bodegas Neleman, Hiszpania

POZNAJ PRODUCENTA

Kod producenta: W-NW-b-5

Opinie, recenzje, testy:

Średnia ocena: 5, liczba ocen: 1

  • Ocena:
    Dobre wino, które świetnie sprawdza się na piknikach. Wygodne otwarcie o sposób nalewania. (, 14.10.2021)

Twoja opinia

aby wystawić opinię.

Ocena:
  • Wszystkie pola są wymagane
Cała prawda o zakręcanych winach.

Cała prawda o zakręcanych winach.



Drodzy Państwo, dobre wino to tylko z prawdziwym korkiem! Na zakrętkę to są oranżady, albo podejrzane zajzajery. A wino z kartonu? Sort najgorszy, w Jarocinie ’83 lepsze rzeczy piliśmy…

… tak może powiedzieć tylko ignorant, który od chyba 20 lat nie wychodził z piwnicy.

Drodzy Państwo, porozmawiajmy dziś nie o tym, co na co dzień pijamy, ale o tym, w czym to wino spoczywa przed transferem do naszego kieliszka. A opcji do wyboru jest wiele: butelki z korkami prawdziwymi, syntetycznymi, szklanymi, kartony (bag in box), czy nawet kegi (beczki, jak na piwo). Jeżeli macie jeszcze jakiekolwiek uprzedzenia co do alternatywnych do niegdyś jedynego słusznego, prawdziwego korka, to dziś pomożemy Wam się ich wyzbyć – uprzedzenia są niefajne, a kierując się nimi tylko się traci!


Korek naturalny


Korek jest król zamknięć, jak lew jest król dżungli.  Dla tradycyjnych winomanów starej daty może to być ciągle jedyne akceptowalne rozwiązanie. Niestety, te przekonanie wynika ze zbyt dużego przywiązania do tradycji oraz, niestety, z niewiedzy. Korek naturalny jest oczywiście świetnym rozwiązaniem dla niektórych win, w innych natomiast można go łatwo zastąpić (nawet z lepszym skutkiem), niesie też ze sobą pewne ryzyko. Otóż najważniejszą cechą korka naturalnego jest jego mikro-przepuszczalność powietrza – zdecydowanie sprzyja to ewolucji win, która następuje w sposób powolny i bardzo atrakcyjny, jeżeli wino do takiego dojrzewania mają predyspozycje. Dopóki takie wina produkowane będą (a będą), a technologia korków syntetycznych nie pójdzie do przodu, dopóty pozycja korka w tym segmencie będzie niezagrożona. Korek wygrywa również wizerunkowo – klienci go lubią, jest bardziej prestiżowy od plastiku, potrafi być nawet pamiątką. Na tym, niestety, zalety się kończą…

Naturalny korek jest drogi. W skali całego produktu może bardzo się tego nie odczuwa, ale zawsze trochę wpływa na cenę. Do niektórych krajów trzeba go importować z bardzo daleka (np. do Nowej Zelandii, która jako pierwsza polubiła się z zakrętką). Korek to ryzyko – zarówno choroby korkowej (TCA - trójchloroanizol), która powoduje destrukcję aromatów wina, jak i ryzyko nadmiernego utlenienia – zwłaszcza, jeśli wino jest nieodpowiednio przechowywane (np. w pozycji stojącej – korki wysychają, rozszczelniają się i przepuszczają zbyt dużo tlenu – pamiętajcie o tym, trzymając wino w domu przez dłuższy czas). Statystyki mówią, że nawet 2-3% win zamkniętych korkiem może być dotkniętych wadą korkową!

Wniosek: Naturalne korki używane są prawie we wszystkich stylach i półkach cenowych win, co wynika z winiarskiej tradycji i przyzwyczajeń konsumentów. Nie zawsze ma to uzasadnienie, chyba, że mówimy o winach z potencjałem dojrzewania – wtedy korek to mus!


Zakrętka


Biedna zakrętka, pogardzana przez wiele lat jako rzecz niegodna porządnego wina. A jakże niesłusznie! To bardzo skuteczne, tanie i proste w obsłudze zamknięcie. Sekretem do jej docenienia jest zrozumienie, w jaki sposób działa na wino, oraz, przede wszystkim, co winiarz chce nam powiedzieć, używając jej w swoim produkcie.

Zakrętka mówi nam przede wszystkim: „Pij mnie tu i teraz, lepsze nie będę”. Wino pod zakrętką nie dojrzeje tak pięknie, jak to ma szansę pod naturalnym korkiem. Ale czy tego właśnie oczekujemy od młodziutkiego, świeżego sauvignon blancZakrętka doskonale izoluje wino od powietrza z zewnątrz, utlenienie praktycznie nie zachodzi, a wino potrafi dłużej zachować swój świeży aromat. Zdecydowana większość światowej produkcji to wina, których najlepszy moment to ten od razu, lub maksymalnie w ciągu kilku lat od zabutelkowania, i dla nich to właśnie zakrętka jest dużo lepszym rozwiązaniem, niż naturalne korki. Są także zdecydowanie tańsze, oraz możliwe do wyprodukowania w każdym miejscu na świecie. O wadzie korkowej nie ma mowy. Nie musimy także przejmować się pozycją, w jakiej wino stoi – zakrętka nie wyschnie i nie rozszczelni się tak, jak korek. Otworzyć i zamknąć – dużo łatwiej. Same zalety? No prawie – każdy kij ma dwa końce, i ochrona przed jedną wadą (utlenienie) może powodować wadę inną – redukcję, powodującą wytworzenie się nieprzyjemnych aromatów wina.

Wniosek jest prosty – jeżeli szukacie wina, którego atutem jest świeżość, młodzieńczość, intensywne, owocowe aromaty – patrzcie przychylnie na te zamknięte zakrętką, nawet (a może zwłaszcza) w wysokiej półce cenowej.


Bag in box – wino z kartonu.


To już przesadziliście… Wino w kartonie w porządnym sklepie specjalistycznym?
A dlaczego nie?

Spójrzmy na to stricte analitycznie, odkładając sentymenty – jakie cechy ma tego typu opakowanie? Wino w kartonie, czyli bag in box, to tak naprawdę nie wino w kartonie, tylko wino w worku, który jest w kartonie :) A co daje worek? Z grubsza to samo co zakrętka – jest szczelny, tani (większa objętność wina w jednym opakowaniu, łatwiejszy transport), nie ma ryzyka wad związanych z korkiem. To nie wszystko - bag in box nie przepuszcza światła słonecznego, którego należy unikać przy przechowywaniu wina. Przyznacie, głębiej się zastanawiając dochodzimy do wniosku, że to całkiem rozsądne rozwiązanie!
No dobrze, ale pewnie wielu z Was ma nienajlepsze doświadczenia z winem z kartonów – wierzymy, stosunkowo często są to wina przeciętnej jakości. Jest to jednak decyzja producenta, są tacy, którzy w tego typu opakowania rozlewają wina znakomitej jakości. Warto nie być do nich uprzedzonym – możemy miło zaskoczyć się nie tylko smakiem, ale też ceną oraz przydatnością do spożycia – nawet jeśli nie wypijecie go na raz – wytrzyma ono w dobrej formie nieco dłużej, niż wino w butelce.

Pozostaje jeszcze kilka alternatywnych zamknięć – korki naturalne przetworzone (co raz lepsze), korki syntetyczne (mają sporo wad, ale być może to w nich jest przyszłość), szklane korki (ładne, drogie, szczelne). Wszystkie mają jedno zadanie, choć każde wykonuje je nieco inaczej. Istotne, by ten, kto decyduje, którego z nich użyć, wiedział, po co i dlaczego je wybiera. Winiarze z dobrych winnic to wiedzą. A dobre sklepy mają wina tylko z dobrych winnic :)

Cheers!

Jak otworzyć wino bez korkociągu?

Jak otworzyć wino bez korkociągu?


W domu tego problemu nie mamy – jeśli pijamy wino, to mamy też odpowiedni oręż, by z jego otwieraniem sobie radzić. Co więcej, otwieracz do wina to jeden z najchętniej dawanych w prezencie winiarskich gadżetów, więc pewnie mamy ich więcej niż potrzebujemy – klasyczny, kelnerski, elektryczny, fikuśny – każdy, który wyciąga korek z butelki, spełnia swoją rolę. Nadchodzi jednak ten czas w roku, kiedy zdecydowanie częściej stajemy się bezbronni wobec siły oporu korka.

Na pewno znacie uczucie – ciepły, wiosenny wieczór, koce już rozłożone, koszyki opróżnione, przekąski na talerzach – czekamy tylko na kieliszek orzeźwiającego, białego wina na pobudzenie apetytu. Przygotowałeś specjalnie na tę okazję butelkę pysznego vinho verde. Proszę przygotować kieliszki, już otwier… Nerwowe sprawdzanie plecaka, macanie kieszeni nic nie daje – otwieracz został w domu. Młodzież z sąsiedniego koca otwieracza nie posiada – popijają niskoprocentowe trunki z butelek twist-off. Czas ucieka, a wino stygnie…


Co teraz?


1. Wybieraj wino zakręcane.

To świetna metoda, jednak ma jedną zasadniczą wadę – działa tylko wtedy, kiedy uda nam się przewidzieć, że zapomnimy otwieracza Jednak jest piekielnie skuteczna. Również większość win musujących nie wymaga korkociągu. Pamiętajcie jedno – opinia, że wino zakręcane, jest gorsze od korkowanego, odeszła (mamy nadzieję) do lamusa. Zakrętka oznacza jedno – pij mnie tu i teraz, lepsze nie będę. Idealnie sprawdza się więc przy większości win białych i różowych, oraz wielu czerwonych. Przykład wina zakręcanego znajdziesz tutaj

Warto wspomnieć o jeszcze jednym typie wina, które również otworzysz w prosty sposób. To wino z kartonie tzw. BiB, które szczególnie polecamy na pikniki, grille, wypady za miasto itp.

2. W drugą stronę
Jeśli nie można korka wyjąć, to można go… wepchnąć. Wystarczy coś twardego (łyżka, klucze, szminka) i para silnych rąk, która wepchnie go do środka butelki. Jeśli masz cokolwiek, czym możesz zrobić dziurkę na wylot w korku, to pomoże to rozprężyć korek.

3. „Z buta go!”
Włóż butelkę pionowo do buta, tak by opierała się o cholewkę. Twój but posłuży głównie do stabilizacji i ochrony butelki. Uderzaj teraz obcasem o ścianę, tak by butelka była ustawiona prostopadle do ściany. Siła uderzeń od dna butelki, spowoduje stopniowe wypychanie korka; szczerze mówiąc liczba sukcesów i porażek jest tu dość równa…

4. Nie ma rzeczy niezastąpionych
Nie trzeba McGywera, by zbudować prowizoryczny korkociąg – w końcu najistotniejszy jest w nim twardy, ostry element, który zakotwiczy się w naszym korku. Przy odrobinie sprawności powinno udać nam się zastąpić go więc śrubokrętem, nożykiem lub ostrymi nożyczkami – wkręcamy ostrze / śruborkęt w korek tak głęboko, jak się uda, a następnie zaczynamy powoli wyciągać / wykręcać korek. Powinno się udać… powinno.

5. Siła ognia
W ten sposób, być może, uda ci się zarówno otworzyć butelkę, jak i zaimponować towarzystwu znajomością praw fizyki. Polega ona na podgrzaniu szyjki butelki  (zapalniczką bądź palnikiem) – wzrastające ciśnienie w butelce wypchnie korek. Chyba, że najpierw pęknie butelka – to równie, jeśli nie bardziej prawdopodobne – uważajcie.

Mimo, że zapewne niektóre sposoby brzmią na tyle ciekawie, że kusi sprawdzić je choćby i z trybuszonem w kieszeni, to pamiętajcie -wszystkie niosą za sobą większe lub mniejsze ryzyko uszkodzenia butelki, stracenia jej zawartości, a nawet zrobienia sobie krzywdy. Poza numerem 1, do którego najbardziej zachęcamy A jeszcze bardziej do pamiętania o korkociągu. Może w formie breloczka? Kolejny pomysł na gadżet dla winomana. Udanego piknikowania! 

Zapytaj o produkt