Wino wytrawne tylko dla wytrwałych? Nie bój się wyrazistego wina!
O tym, jak zacząć przygodę z winem wytrawnym.
Statystyki nie kłamią - lubimy, jako naród, gdy w naszym winie jest, mniejsza lub większa, dawka słodyczy. Potwierdzają to wyniki sprzedaży butelek. Z drugiej strony, przeglądając ofertę sklepu specjalistycznego, wina "pół" zajmują niewielką część półki.O co tu chodzi? Czy ich właściciele, oraz producenci win, nie rozumieją podstawowych zasad handlu - popytu i podaży? Nie do końca...
Jeśli dobrze przeanalizować półkę sklepową dużego sklepu z winem, to okaże się, że wina półsłodkie i półwytrawne to zwykle jedne z tańszych pozycji. Oczywiście są wyjątki - np. doskonałe reńskie rieslingi. Zdecydowana większość win wysokiej półki - zarówno cenowej, jak i jakościowej, to wina wytrawne. Jeżeli do dziś ich unikaliście, to ten artykuł jest dla was - postaramy się dziś pomóc Wam się z nimi oswoić. Uwierzcie – warto.
Co to jest wytrawność?
Wytrawność to nic innego, jak brak słodyczy. Czyli, inaczej mówiąc, niska zawartość cukru w naszym winie. Czy brak cukru to powód do niepokoju? Większość spożywanych przez nas pokarmów nie ma go w sobie i nam smakują. Dlaczego w winie jest miałoby być inaczej? Tak naprawdę często chodzi tu o coś innego...
Kwasowość i taniny
Dopytując wytrawnofoba o powód jego niechęci, często słyszymy "bo takie wino jest cierpkie" lub "kwaśne". Czyli to nie brak słodyczy przeszkadza, lecz inne, zbyt wysokie parametry wina - kwasowość i taniny. Jeśli opisana sytuacja Was dotyczy, możecie spróbować poeksperymentować z winami, które są oszczędne w owych środkach. Być może zmiana nowozelandzkiego sauvignon blanc na kalifornijskie chardonnay, lub zadziornego shiraza na łagodniejsze primitivo lub ripasso załatwi sprawę. Oczywiście, dużo łatwiej znaleźć na etykiecie informację, które wino jest półwytrawne, niż które ma niską kwasowość lub gładkie taniny - musimy zrobić własny research lub skorzystać z pomocy i wiedzy swojego sprzedawcy. Ta prosta porada tyczy się picia butelki solo - czyli bez kompana na talerzu - a to tutaj zaczyna się magia...
Food pairing wina wytrawnego
Wino ma jedną, bardzo istotną funkcję - ma towarzyszyć nam przy stole i zwielokrotniać przyjemność z obcowania przy nim - zarówno poprawiając nam humor, jak i poprawiając wrażenia smakowe - i to właśnie w tym aspekcie wina wytrawne nie mają sobie równych. Większość dań, czy to w restauracji, czy to w domu, to dania wytrawne. Czy wyobrażacie sobie posłodzić ziemniaki albo skropić lukrem rybę - zamiast cytryną? To nie działa, dlaczego więc inaczej miałoby być z winem? Słodkawe wino w połączeniu z wyrazistą, słoną lub kwaśną potrawą wyda nam się płaskie i banalne, natomiast wyraziste wina wytrawne nabierają wtedy skrzydeł i stanowią doskonałe połączenie z naszym daniem. Mocno kwasowe białe wino, które mogło być nieakceptowalne dla was solo, w połączeniu z rybą skropioną cytryną okaże się łagodniejsze, słodsze, bardziej owocowe. Taniczna czerwień w połączeniu z krwistym stekiem zrobi się gładsza i pełniejsza. Oba połączenia okażą się też dużo bardziej satysfakcjonujące jako całość posiłku, niż spożywane osobno. Nie wierzycie? Użyjmy bardzo jaskrawego przykładu - wolelibyście zjeść najpierw galart, potem wypić ocet, czy jednak oba na raz? :)
Wino wytrawne jest zdrowsze?
Jeszcze jeden argument za winem wytrawnym - są to, pod kilkoma względami, wina zdrowsze od tych "pół". Zdecydowanie wygrywają w dwóch kategoriach - kalorie i siarczyny. W obu przypadkach zawierają ich sporo mniej, niż ich słodsi koledzy. Jeżeli uważacie więc na siarkę w diecie, lub dbacie o linię - wina wytrawne to rozsądny wybór.
Wina wytrawne naprawdę nie gryzą, o ile wiemy, jak do nich umiejętnie podejść. To tak jak z oswajaniem zwierzaka - na początku może trochę szczerzyć kły, ale po kilku kontaktach zostajemy przyjaciółmi na zawsze. I tego Wam - tym nieprzekonanym - życzymy, bo to wśród win wytrawnych znajdziemy większość najciekawszych butelek tego świata.
Udanych degustacji!
