Dodano produkt do koszyka

BESTSELLER

Riesling Classic Qba, Joahim Flick, Riesling, Dolina Renu, Niemcy, wino białe

Riesling Classic Qba, Joahim Flick, Riesling, Dolina Renu, Niemcy, wino białe

Producent: Joachim Flick, Niemcy

Cechy produktu
Podstawowe informacje
  • Kolor
  • Białe
  •  
  • Smak
  • Wytrawne
  •  
  • Rodzaj:
  • Wino Eko, Na prezent, Na wesele
  •  
  • Szczep:
  • riesling
  •  
  • Kraj pochodzenia:
  • Niemcy
  •  
  • Styl wina:
  • Lekkie, Zbalansowane
  •  
  • Możliwość starzenia
  • pić teraz lub do 2 lat
  •  
  • Ekologiczność
  • zrównoważone rolnictwo
  •  
  • Region apelacja
  • Rheingau
  •  
  • Region geograficzny
  • Dolina Renu
  •  
-20%

dla zalogowanych

Cena: 91.99 brutto

Ilość:
Koszty dostawy:
  • Voucher - wysyłka e-mail 0.00 zł brutto
  • Kurier 20.00 zł brutto
  • Dostawa na terenie Warszawy tego samego dnia 20.00 zł brutto
  • Dostawa na konkretny termin 37.00 zł brutto
  • Odbiór osobisty lub przez upoważniony podmiot w wine barze Republiki Wina (ul. Ks. Skorupki 5) 0.00 zł brutto
  • Odbiór osobisty lub przez upoważniony podmiot w sklepie stacjonarnym przy ul. Ochockiej 1a 0.00 zł brutto
Dostępność:
Opis produktu
Riesling Classic Qba, Joahim Flick, Riesling, Dolina Renu, Niemcy, wino białe

Riesling Classic Qba, Joahim Flick, Riesling, Dolina Renu, Niemcy, wino białe

Szczep: riesling

img/certificates/fair-choice.jpg
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Słodycz

Kwasowość

Taniny

 
 
 
 
 
 
 
 
 

#lekkie #zbalansowane

Klasyczny, orzeźwiający, przyjemny w piciu Riesling z Rheingau. Wyśmienity producent dał temu winu wszystko, czego oczekujemy po tego typu winie – dobrą kwasowość złagodzona odrobiną słodyczy. Fermentowany częściowo w stalowych, a częściowo w drewnianych kadziach ma w sobie finezję i elegancję, nuty cytrusów, mineralności i dojrzałych tropikalnych owoców. Świetne jako uniwersalne wino na prezent czy weselny stół.

Producent - Czyli kto mnie zrobił?

Joachim Flick, Niemcy

Joachim Flick, Niemcy

POZNAJ PRODUCENTA

Kod producenta: W-FL-b-5

Opinie, recenzje, testy:

Ten produkt nie ma jeszcze opinii

Twoja opinia

aby wystawić opinię.

Ocena:
  • Wszystkie pola są wymagane
Wakacyjne, (nie)winne zboczenia… z trasy.

Wakacyjne, (nie)winne zboczenia… z trasy.


Enoturystyka kwitnie – pięknie położone winnice to co raz częściej kierunek wakacyjnych wojaży. Nie zawsze jednak musi to być destynacja sama w sobie. Zwiedzić winnicę można także po drodze, po wielokroć uatrakcyjniając w ten sposób długą i nużącą podróż.

Najczęstszym kierunkiem samochodowych podróży, dalekich na tyle, by planować dłuższe przystanki, są Bałkany, a wśród nich króluje Chorwacja. Jest to sam w sobie kraj winiarsko fascynujący, z fantastycznymi winami i pięknymi winnicami, od Slavonii, przez Istrię aż do Dalmacji. Czy wiedzieliście, że Chorwacja to ojczyzna Primitivo? Będąc tam na urlopie, na pewno nie będziecie się pod względem winnym nudzić. My jednak skupimy się dziś, gdzie warto zboczyć z trasy po drodze.

Do Chorwacji prowadzą 3 najpopularniejsze trasy:


Trasa 1: Przez Słowację i Węgry


Słowacja to jeszcze dość nieznane, ale wspaniałe winiarsko miejsce. Najbardziej znanym jej regionem winiarskim jest… Tokaj! Tak, mała tego kojarzonego głównie z Węgrami regionu leży w południowo- wschodniej części kraju. Ale nie tylko – w 6 regionach winiarskich Słowacji uprawia się w większości białe szczepy, które dają zwykle świetne, odświeżające, chrupkie wina – gruner veltliner, welschriesling, , irsai oliver, rizling rynsky czy muller thurgau to najpopularniejsze szczepy. Wśród czerwonych rządzi frankovka modra, saint Laurent, pinot noir czy cabernet sauvignon. Do Chorwacji trasa prowadzi przez zachodnią część Słowacji, więc proponujemy zatrzymać się w Bratysławie i zwiedzić winnice regionów Malokarpatska (Małe Karpaty) i Juznoslovenska.


Węgry to już temat znajomy – poczciwe „węgrzyny” to wina znane i lubiane, niejeden bagażnik przemierzał granice nimi wypełniony. Węgry to kraj o wspaniałej winiarskiej tradycji, nie tak dawno temu każdy dwór królewski wznosił toasty węgierskim złotem, czyli kieliszkiem Tokaja. Regionów winiarskich jest tu niemało, my, na potrzeby naszej podróży, proponujemy dwa – jeden po drodze, drugi mniej (ale warty zboczenia!). Nadrobić drogi trzeba do Tokaju – ojczyzny wspaniałych, znanych na cały świat słodkich win powstałych z winogron dotkniętych szlachetną pleśnią, ale też interesujących win wytrawnych, głownie ze szczepu furmint. Wartymi zwiedzenia miejscami są miasto Tokaj oraz góra o tej samej nazwie.

Po drodze natomiast leży bardzo atrakcyjny turystycznie miejsce – okolice jeziora Balaton. Już samo jezioro jest atrakcją – to największe jezioro Europy Środkowej, starszym czytelnikom kojarzone zapewne z kierunkiem ekskluzywnych wczasów w czasach poprzedniego ustroju. Jest ciepłe, czyste i przyjazne amatorom sportów wodnych – będzie gdzie się schłodzić po intensywnym zwiedzaniu winnic  (pamiętajcie – nie wchodzimy do wody po alkoholu!). W jego okolicach jest kilka regionów winiarskich, na czele z Nagyr Somlo, Somlo i Balatonfüred-Csopak. Szczególnie polecamy wizytę w tym ostatnim, a zwłaszcza w winnicy Zelna, gdzie przyjaźni ludzie robią świetne, organiczne wina w pięknej scenerii.

Polecane winnice: https://zelnaboraszat.hu/en

Trasa 2: Przez Austrię i Słowenię


Austria dzieli się na 3 główne regiony winiarskie, wśród których możemy rozróżnić 16 mniejszych. Jadąc przez Austrię na pewno najbardziej kuszącym miejscem postoju będzie Wiedeń – trudno się dziwić – to jedno z najpiękniejszych miast świata (będące jednocześnie samodzielnym regionem winiarskim). By nie zbaczać za bardzo z trasy, proponujemy miejsca w odległości maksymalnie godziny drogi od stolicy. Pierwszą jest Wahau – kraina wspaniałych, białych win, posiadająca własną klasyfikację jakościową (Steinfeder / Federspiel / Smaragd). Wina są świetne, a sam region piękny – strome zbocza nad Dunajem, tarasowe winnice z kamiennymi murkami, malownicze miasteczka. Widoki zapierają dech w piersiach. Drugim kierunkiem, który proponujemy, jest Sepp Moser – malowniczo położona winnica produkująca organiczne wina z klasycznych dla Austrii szczepów – ich zweigelt, gruner veltliner czy riesling są świetnymi przedstawicielami stylu Górnej Austrii.  http://www.sepp-moser.at/wp-neu/


Trasa 3: Przez Niemcy


Mniej popularna trasa, wybierana głównie przez mieszkańców Polski północno-zachodniej, niesie ze sobą parę korzyści. Po pierwsze – część drogi pokonujemy komfortowo drogami szybkiego ruchu naszych zachodnich sąsiadów. Po drugie – możemy po drodze zahaczyć o niemieckie winnice. Naturalnym miejscem postoju jest Drezno – piękne miasto, stolica Saksonii – niemieckiego landu, a także najbardziej wysuniętego na wschód regionu winiarskiego niemiec. Polecamy trafić tam zwłaszcza w ostatni weekend sierpnia, gdzie podczas „Dni otwartych gospodarstw winiarskich” kilkadziesiąt winnic wzgłuż Saksońskiego Szlaku Winiarskiego zaprasza do odwiedzin swoich piwnic.

Prawdziwą mekką miłośników wina są jednak Niemcy zachodnie – to tutaj skumulowane jest większość apelacji, to tu powstają najlepsze niemieckie wina, jak mozelskie biele, rieslingi z Rheingau czy Spatburgundery z Badenii czy Palatynatu. Co prawda, by tu dotrzeć, musimy zboczyć z drogi o jakieś… 5 godzin, ale powiedzcie – co to jest w obliczu niezapomnianych wrażeń, jakie nas tu czekają? 


Polecane winnice:

https://www.flick-wein.de/
https://www.weingut-sommer.com/

Szerokiej drogi kochani!

Kieliszek ma znaczenie!

Kieliszek ma znaczenie!


Świat wina pełen jest dyskusji i rozterek, na temat co wolno i czego nie wolno. Problem zaczyna się już zanim nawet sadzonka dotknie ziemi. Bo czy można w Szampanii sadzić caberneta? Można, jak najbardziej. Tyle, że nie będziesz mógł swojego wina firmować znakiem apelacji. No i, poza tym, to bez sensu. A czy można pić wino z ulubionego, porcelanowego kubka? Albo z jednorazowych kubków, na pikniku nad wodą? Pewnie, jeśli okoliczności temu sprzyjają, cieszysz się chwilą, a w natłoku wrażeń i tak nie zwracasz większej uwagi na wino – nie krępuj się. Jest jednak bardzo istotna różnica między beztroskim piciem, a degustowaniem. Degustując, chcemy wiedzieć o winie jak najwięcej, wyciągnąć z niego jak najwięcej wrażeń, dotrzeć jak najgłębiej do jego wnętrza. Jednym z narzędzi do tego służących jest, z pewnością, dobry kieliszek. Ale co to właściwie znaczy?

Dobry kieliszek to z pewnością nie ten drogi, kryształowy, pozłacany model z ekskluzywnego butiku. On jest zrobiony tak, by to on błyszczał. My chcemy, by gwiazdą była jego zawartość. Musimy zrozumieć, jak konstrukcja kieliszka potrafi wpłynąć na to, jak odbieramy naszymi zmysłami wino, i jakie to znaczenie ma dla degustacji.



Degustacja wina – równe warunki dla wszystkich.


Zanim zaczniemy analizę, jak wspomóc wino dobrym kieliszkiem, ustalmy też pewien podział warunków degustacji. Gdy robimy to dla przyjemności, i chcemy dostarczyć zmysłom jak najwięcej wrażeń, powinniśmy dobrać kieliszek, który podkreśli atuty naszego wina. Gdy degustujemy jednak dla nauki, pod kątem recenzji czy też porównania wielu win, warunki powinne być równe dla każdego – nie bez powodu na profesjonalnych kursach, takich jak np. WSET, wszystkie wina degustuje się w jednym kieliszku – w dodatku bardzo niepozornym. To ważne, by kieliszek do degustacji porównawczych był dość neutralny, nie podkreślający przesadnie żadnych cech wina. Prosty, niezbyt duży kieliszek o tulipanowym kształcie, cienkim szkle i zwężanej czasy to dobry wybór na Wasz kieliszek degustacyjny.

Podkręcamy wrażenia!


Wina musujące

Nieodzownym towarzyszem wina musującego jest kieliszek typu flute, czyli wąski kieliszek o długiej czasy, prostej lub delikatnie zwężanej. Świetny pomysł… ale na bankiety, gdzie wino ma przede wszystkim wyglądać. Taki jest bowiem sens tego kieliszka – ma pięknie uwidaczniać pracujące w winie bąbelki. A przecież dobre wina musujące mają do zaoferowania zdecydowanie więcej – to złożone, bogate aromatycznie wina. Flet nie dość, że nie kumuluje aromatów, to jeszcze nie sposób winem w nim zakręcić, by je dodatkowo wzmocnić. Do degustacji win musujących proponujemy takie kieliszki, jak do lekkich, białych win – z mniejszą, tulipanową czaszą, by wino szybko się nie ogrzało i by uwypuklić ich aromatyczność.

ps. Zapomnijcie o kieliszkach do Szampana „coupe” – tych (podobno) wzorowanych na piersi francuskiej królowej Marii Antoniny. Są ładne, ale degustacyjnie, niestety, bez sensu.

 


Wina białe


Kieliszków do win spokojnych znajdziecie całą gamę, promowanych jako rekomendowane do konkretnych odmian winogron. Mówi się, że o pozycji szczepu na rynku świadczy to, czy jest już dla niego kieliszek w ofercie Riedla. Mimo, że jest wielu sceptyków, uważających aż takie wchodzenie w szczegóły za działanie stricte marketingowe i sugestywne, jednak trzeba przyznać, że argumenty producentów mają sens. Kształt kieliszka wpływa nie tylko na kumulację aromatów, ale też na to, jak wina rozlewa się po naszych ustach, zwracając naszą uwagę na pewne aspekty wina, a przykrywając inne. Na potrzeby większości degustacji w zupełności wystarczą dwa typy kieliszków:

 

Do chardonnay – to nazwa, pod którą najczęściej je znajdziecie. Większy, pękaty kieliszek o szerokiej czaszy i szerszym otworem, służący do picia dobrze zbudowanych, białych win – pozwala on lepiej napowietrzyć się winom, wykonywać bardziej zamaszyste ruchy kieliszkiem, co za tym idzie lepiej możemy zgłębić bogate wnętrze win z niego pitych. Szeroki otwór sprawia, że płyn rozlewa się po bokach naszego języka, co podkreśla kwasowość i sprawia, że krągłe chardonnay może wydać się bardziej zbalansowane.

 

 


Do rieslinga – pod tą nazwą szukajmy kieliszków do lekkich, białych win aromatycznych. Charakteryzuje się mniejszą, zwężaną czaszą o tulipanowym kształcie. Pozwala to dobrze koncentrować aromaty, nie ogrzewać wina, ograniczyć powierzchnię styku z powietrzem. Wszystko to ma sprawić, by owocowe, rześkie aromaty naszego wina były jak najlepiej i najdłużej wyczuwalne.

 

 


Wino czerwone


Dla czerwieni rodzajów jest jeszcze więcej, niż dla bieli, ale także i tutaj ograniczymy się do dwóch podstawowych typów kieliszków:

Do pinot noir– kieliszki o sporej, pękatej czaszy, z delikatnie zwężającym się otworem mają za zadanie podkreślać owocowość lekkich czerwieni, balansować kwasowość i uwydatniać słodycz wina.

 

 

 

 


Do Bordeaux/caberneta – tak określane są często kieliszki do poważniejszych, cięższych win czerwonych. Mają sporą, tulipanową czaszę o zwężonym otworze. Ułatwia to napowietrzanie wina, koncentrację aromatów, ale kształt kieliszka ma też wpływ na smak – ma on zadanie tak kierować wino do naszych ust, aby łagodzić taniny, obecne zwykle w słusznej ilości w winach z niego pitych. Dzięki temu zdają się one bardziej zbalansowane i złożone.

 

 


Wino różowe i słodkie


Wina różowe, zwykle, są zwiewne i lekkie (zdajemy sobie oczywiście sprawę z wyjątków), i mają podobne zadanie, jak lekkie wina białe – dać orzeźwienie i porcję owocowych aromatów. Dlatego sprawdzą się przy nich takie same kieliszki, jak przy lekkich bielach. Do win deserowych używamy podobnych kieliszków, z tym, że mniejszych – ze względu choćby na mniejsze porcje spożywane „na raz”.

Świetnie, jeżeli uda Wam się skompletować taki zestaw degustacyjny kieliszków – jest szansa, że dobór odpowiedniego szkła zwiększy Waszą przyjemność degustacji. Samo porównywanie odczuwanych detali wina, pitego z różnych kieliszków, to wspaniała zabawa i nauka. Jeśli wolicie zostać przy jednym, sprawdzonym szkle – też nie ma problemu, zadbajcie tylko, by było dobrej jakości – wydatek nie jest duży, posłuży dłużej, wino będzie lepiej smakować. Na zdrowie!

Jak czytać etykietę niemieckiego Rieslinga?

Riesling – król białych win.

Wielu z was zapewne zgodzi się z tą często powtarzaną tezą. Faktycznie, niezależnie od naszych preferencji, nie sposób odmówić temu szczepowi wyjątkowości. Posiada wiele wcieleń, a wśród każdego z nich odnajdziemy butelki wybitne. Jako jedno z nielicznych białych win potrafi się też świetnie starzeć.

Potrzebujecie delikatnego, półwytrawnego wina na piknik? Poważniejszego, wytrawnego towarzysza ryby przy eleganckim obiedzie? A może słodkiego, likierowego wręcz wina, z winogron dotkniętych szlachetną pleśnią? Nie ma sprawy, Rieslingiem załatwimy wszystkie te potrzeby. I to nie wychylając nosa poza Niemcy.

Tylko jak, przeglądając butelki niemieckich Rieslingów, znaleźć takiego, który spełni nasze oczekiwania? Etykiety, na pierwszy rzut oka, wyglądają na nieprzystępne, pełne niezrozumiałych terminów, ale gdy zagłębimy się w temat, odkryjemy, że rieslingowa etykieta jest logiczna i poukładana. Musimy pamiętać tylko o kilku regułach i wnioskach z nich płynących. A więc po kolei…

Zacznijmy od najprostszych:
1. To nazwa producenta.

2. Rocznik – czyli rok, w którym zebrano winogrona do produkcji wina.

3. Qualitätswein mit Pradikat, a po 2007 „Pradikatswein” to oznaczenie klasy jakościowej wina niemieckiego. Oznaczenia, możliwe do odnalezienia na etykietach, to:

Landwein / Deutscher wein – wino stołowe

Deutscher Landwein – wino regionalne

Qualitätswein bestimmter Anbaugebiete (QbA) – wino jakościowe, produkowane z winogron pochodzących z jednego z 13 regionów winiarskich Niemiec.

Pradikatswein – jak wyżej, z tym, że wino posiada dodatkowo tzw. „wyróżnik” (Prädikat) informujący o stopniu dojrzałości gron (zawartości cukru w owocu) w momencie zbioru.

UWAGA! Nie jest to tożsame z poziomem słodyczy, jaki znajdziemy w gotowym winie!

VDP (Verband Deutscher Pradikats Und Qualitatsweinguter) – prywatne, elitarne stowarzyszenie niemieckich producentów, liczące ok. 200 członków, tworzących wysokiej jakości wina z najlepszych parceli. Związek stworzył własną klasyfikację win na wzór burgundzkiej, ściśle opartą o miejsce uprawy winorośli. Na szczycie piramidy jakościowej stoją wina Grosse Lage (Grosses Gewächs).

4. Spätlese – to rodzaj wyróżnika dojrzałości gron (zawartości cukru w owocu) . Na etykiecie możemy znaleźć następujące wyróżniki:

Kabinett: „zwyczajnie” dojrzałe winogrona, dają wina świeże lekkie, które mogą być w stylu od wytrawnych po słodkie.

Spätlese („późny zbiór”): winogrona bardziej dojrzałe, z późniejszego zbioru. Kupując spätlese możemy spodziewać się wina bardziej złożonego, bogatego od kabinett, ale styl ponownie może mieścić się w przedziale od wytrawnego do słodkiego.

Auslese („selektywny zbiór”): jeszcze bardziej dojrzałe, ręcznie selekcjonowane grona, często dotknięte szlachetną pleśnią. Rieslingi auslese są intensywne i bogate, często z wyraźną słodyczą, ale jest to też ostatnia kategoria, która może dać wino wytrawne.

Beerenauslese: grona ręcznie selekcjonowane, dotknięte szlachetną pleśnią. Wina tej kategorii są słodkie, bogate, intensywne.

Trockenbeerenauslese: dotknięte szlachetną pleśnią, wysuszone grona, ręcznie selekcjonowane i przetwarzane na rzadkie, intensywne, wysokiej jakości wina deserowe.

Eiswein (wino lodowe): słodkie wino produkowane ze zmrożonych winogron, ręcznie selekcjonowanych.

Ok, wiemy już dużo, ale jeszcze nie wszystko. Skąd w takim razie dowiedzieć się, jaki stopień słodyczy posiada nasze wino? Musimy poszukać kolejnych oznaczeń…

5. Trocken / Dry – oznaczenie słodyczy w winie. Uwaga! Oznaczenie takie może jednak wystąpić, lecz nie musi. Najbardziej typowe jest dla win klasy QbA. Możemy tu wyróżnić:

trocken – wino wytrawne (dopuszczalna ilość cukru zależy od poziomu kwasowości wina)

halbtrocken – wino półwytrawne

lieblich/suss – półsłodkie/słodkie. Producenci często nie umieszczają tego oznaczenia na etykiecie, więc jeśli spotkacie się z butelką klasy QbA bez podanego stopnia słodyczy,  możecie podejrzewać, że macie w ręku wino słodkie.

Rzadziej spotykanymi określeniami są Selection (odpowiednik Kabinett w Rieslingach z Rheingau), Classic (zbliżone do halbtrocken) oraz Feinherb – nieoficjalna nazwa dla wina półwytrawnego.

6. Pfalz (Palatynat) – region pochodzenia wina

7. Gutsabfüllung – oznacza, że wino zostało stworzone i zabutelkowane na terenie winnicy, z winogron pochodzących z parceli producenta. Podobnym, również pożądanym określeniem jest Erzeugerabfüllung.

Jak widać, etykiety niemieckich Rieslingów potrafią być bardzo precyzyjne, jeśli producent zdecyduje się umieścić wszystkie potrzebne do identyfikacji wina oznaczenia. Jeśli tego nie zrobi, nie martwcie się – zawsze zostaje jeden stary, sprawdzony, niezawodny sposób – zapytajcie o poradę swojego sprzedawcę :-). A jeśli nie macie takiej możliwości, to posiłkujcie się ściągą, którą przygotowaliśmy dla Was w formie infografiki:

 

Prost!

Autor: Iwo Świerblewski

Zapytaj o produkt